Hydrolaty

One brzmią jakby luksusem. Słyszysz “hydrolat” widzisz kobietę z białym ręcznikiem na głowie, opaloną skóra i przeciwsłonecznymi okularami na oczach (tak, to bez sensu przy zabiegach kosmetycznych, ale jestem dzieckiem lat 90, kiedy reklama zaczynała świecić triumfy, a wiele z nich było totalnie bez sensu). Wracamy -na jej twarz pada ekskluzywna mgiełka, której drobinki lśnią w słońcu – jeśli oczywiście ujęcie robisz pod słońce. To wyobrażenie natomiast jest całkiem sensowne – hydrolaty maja szereg wspaniałych właściwości dla skóry i włosów, mimo, ze tak naprawdę są produktem ubocznym produkcji olejków eterycznych. Powstają podczas destylacji wodno-parowej w alembikach. U mnie jest to tradycyjny alembik miedziany. Z moich hydrolatów nie zabieram olejków eterycznych, wiec bardzo często są one o nie jeszcze bogatsze.

Jak można używać hydrolatów?
– bezpośrednio na skórę i włosy – zamiast toniku i jako mgiełkę do włosów
– Po oczyszczeniu skory twarzy, przed zastosowaniem kremu lub serum wzmocni to działanie nawilżające i pozwoli składnikom czynnym wniknąć jeszcze głębiej
– Jako mgiełki zapachowe do pomieszczeń, lub na pościel
– Niektóre z nich można stosować dla zwierząt – w celach uspokajających rozpylić na posłanie zwierzaka ( hydrolat z kocimiętki, lawendy)
– Jako składniki domowych maseczek i kosmetyków – z powodzeniem będą pełnić funkcje fazy wodnej
– Jako faza wodna w mydłach – tutaj hydrolat spełni się lepiej niż napar zachowa się więcej zapachu